Pytanie które stawia sobie wielu ludzi. Niektórzy twierdzą, że jak się powiedziało "A" to trzeba powiedzieć też i "B". Może to i prawda, ale jednak dlaczego "B" a nie "Ą". To jakaś dyskryminacja tej drugiej jakby nie patrzeć w naszym alfabecie litery. "Ą" może nie jest najbardziej niezbędną w języku samogłoską- są osoby które z uporem godnym lepszej sprawy ignorują ją i zastępują zwykłym "om"- ale jednak się przydaje. Np. jak ktoś chce wziąć kąpiel. Albo wnieść sprawę do sądu (to ostatnie gorąco polecam wszystkim znajomym :) )
Zostawmy jednak te rozważania o dyskryminacji liter i wróćmy do tytułowego pytania: co dalej? Cóż pytanie jest, wypadałoby znaleźć odpowiedź, ale z tym nie będzie już tak łatwo. Jakoś tak się dziwnie składa, że zadawanie pytań często przychodzi znacznie łatwej niż szukanie odpowiedzi. Dlaczego tak się dzieje? Cóż, to kolejne pytanie które nasuwa się samo. Odpowiedzi na nie proponuję poszukać we własnym zakresie ;)
Napięcie rośnie.Nie przedawkuj,napięcia oczywiście.
OdpowiedzUsuńBlog zapowiada się interesująco...
OdpowiedzUsuń