Sierpniowy wcale nie jest ładniejszy. Ani przyjemniejszy. Ani chociaż odrobinę suchszy. A do tego jest go dużo- przynajmniej dzisiaj. A ja się do pracy wybrałam rowerem i teraz mam do wyboru dwie opcje:
- wracać rowerem i cała zmoknąć,
- czekać aż przestanie padać i wyjść z pracy o nie wiadomo której godzinie.

No więc z tego zniechęcenia wyborami teraźniejszymi piszę bloga. Znaczy nie piszę tylko dlatego że pada, ale jako że mam ochotę się komuś wyżalić i tak się składa że mam ku temu możliwość za pomocą mojego BPB*, postanowiłam z możliwości tej skorzystać.
No więc pada i nie wygląda jakby miało zamiar przestać lada moment, a ja siedzę przed komputerem i marudzę. Niezbyt to kreatywne zajęcie, muszę przyznać, i z pewnością byłabym w stanie znaleźć lepszy sposób zagospodarowania swojego czasu. I to niejeden. Ale z drugiej strony istnieje, wąskie co prawda, ale zawsze jakieś grono osób które zdają się czytać ten BPB*, więc może one chociaż będą zadowolone z tego deszczu i marudzenia. A jak nie to przynajmniej będą miały także powód żeby pomarudzić na temat jakości wpisów na blogu. Czasem można, byle nie za często, bo marudzenia w dużych dawkach jest niezdrowe. I dla marudzącego, i dla otoczenia. A może zwłaszcza dla otoczenia. Tak wiec sama postaram się do tego zbyt często nie uciekać, ale dzisiaj wybaczcie, tak jakoś wyszło. Jutro bezie lepiej- i pogoda też mam nadzieję będzie lepsza bo się umówiłam z koleżanką na wycieczkę rowerową. Nie wiem jeszcze co prawda gdzie i o której wyruszamy, ale to tylko nic nieznaczące szczegóły. Którymi nie warto sobie głowy zawracać.
I tak to moi drodzy zbliżamy się do końca dzisiejszego postu (końca deszczu wyglądamy z utęsknieniem)
* Bardzo Profesjonalny Blog
Widząc wielkie korzyści z pisania bloga,jestem coraz bliżej decyzji o założeniu (?)mojego CNB.
OdpowiedzUsuń"B" robi za blog prawda? A jakbym miała zgadywać dalej to by mi wyszło np. "Całkiem Nieprofesjonalny Blog" albo "Cudownie Nieziemski Blog" Mam rację w którymś przypadku?
UsuńNormalnie-zgadłaś ! Drugi przypadek natchnął mnie do przemyśleń.Ale o tym-potem.
OdpowiedzUsuń